wtorek, 10 stycznia 2012

Grzebalska skończyła

Zająć się haftem mogłam dopiero w drugi dzień świąteczny.
W sumie na bombki poświęciłam 4 dni, a dwa dni zajęło mi szycie i poprawki.
Nie będę się rozpisywać wiele, tylko pokażę kilka marnych szczegółów:
Zbliżenie haftowanych bombek:


Ócz pięknych nie nadwyrężyłam, bo wyszywałam na kanwie 14 ct, muliny Ariadny, złota nitka.
Szło piorunem, dziennie jedna bombka.
Gorzej z wykończeniem.
Kolory nie moje - miało to zdobić pokój ogólny, zdjęcia kiepskie a całość i tak nijaka, nie da się ukryć.
Cała historia u mnie na blogu, a tu efekt ostateczny - makatka na ścianę w pracowni:


Dzieło skończone na Trzech Króli.


Serdecznie dziękuję wszystkim Dziewczynom za zabawę, obserwowałam każdy wpis w czytniku, nie mogłam niestety za Wami nadążyć z rozmaitych powodów.
Szalenie mi się podobają Wasze pomysły i staranna praca.

Ani - Aploszce Kochanej specjalne podziękowania ślę za organizację, pomysł i "wkupiesiętrzymanie" !
Gdyby nie Ona - to nie byłoby Nas razem!