piątek, 9 grudnia 2011

MADZIOREK SAL - CZ.3

Witam po raz trzeci.
Rameczka gotowa. Ale bez reniferów (czy też jelonków). Szczerze przyznam że nie za bardzo mi się podobają. Więc może się w ogóle nie pojawią? Regulamin zabawy przewiduje zmiany ;-)
No dobra, tyle mam:
I już kolejna odsłona będzie pewnie tą ostatnią.

A teraz idę sobie pooglądać pozostałe prace, każda inna i każda piękna.

Moje niebieskości - 2

Moja druga odsłona (dopiero!) i w dodatku malutko przybyło - oj, malutko... szczególnie w porównaniu z wieloma już właściwie ukończonymi haftami.
Podziwiam na bieżąco wszystkie Wasze piękne prace - jaka to przyjemność!
Jednak staram się nie stresować ani wysoko postawioną poprzeczką, ani galopującym czasem, bo taki przebieg pracy sobie założyłam.
Dzielę czas między różne robótki świąteczne, a niektóre domagają się priorytetów - to karteczki, które trzeba wysłać odpowiednio wcześniej.
A ten hafcik przeznaczam dla siebie, więc czas mnie tu nie goni.
Mój aktualny dorobek krzyżykowy może się wydać trochę dziwny, bo tak sobie skaczę po wzorze.
Jak mi się znudzą reniferki, to zrobię trochę esów-floresów i od czasu do czasu zaglądam na budowę domku.
Czasami też muszę coś wypruwać - na zdjęciu widać kłaczki przy górnej dużej gwiazdce (na środku).
Ta gwiazdka jest do usunięcia, ponieważ dopiero w trakcie jej powstawania zauważyłam, że ten kolor zupełnie nie pasuje do pozostałych niebieskości (jest za bardzo fioletowy).

poplątany świat poraz drugi :)

Zaczęłam plątać i bez zbędnego gadania prezentuję co z tego wyszło:

Dużo tego nie jest, ale będzie więcej. Nieśmiało liczę że w poniedziałek serwetka będzie prawie gotowa - a przynajmniej część krzyżykowa...
Kusi mnie Lil... Ale to może na przyszłoroczne święta dopiero??
Pozdrawiam