niedziela, 26 lutego 2012

Jeszcze jedna spóźnialska...

Na początku chciałabym jeszcze raz podziękować za zorganizowanie zabawy. Było bardzo miło, chociaż ukończyłam tylko część zaplanowanej pracy. Różnorodność prac, kolorów, wykończeń i zastosowań tylko dwóch przecież wzorów nieźle świadczy o naszej pomysłowości.
JCo prawda zdjęcia dopiero teraz, ale jeden hafcik był gotowy przed świętami, oprawiony trafił już dawno w nowe ręce.
Podejrzewam, że reszta bombek tez się kiedyś zajmę :-D .
Drugi obrazek jęczy nieskończony. Trochę jeszcze to zajmie mi czasu, bo prucie mnie niestety czeka. Błąd jest na tyle duży, że improwizacja nic nie da. Ale na następne święta będzie (chyba ;-) ) gotowy.

Dołączam do spóźnionych...

Trwało to wieczność, ale udało się. Haft jest już ukończony i wyprany. Jednak jego wykończenie zostawiam sobie na później, może nawet dalekie później. Na następne święta Bożego narodzenia będzie jak znalazł. 






Jeszcze raz dziękuję Aploch za zorganizowanie tej wspaniałej zabawy.

środa, 22 lutego 2012

Inżynierskie bombki ;)

Tak pięknie szło przed świętami, ale niestety zaliczyłam wpadkę. I to taką konkretną. Zawiodła mnie moja inżynierska  precyzja. Źle wyliczyłam ilość oczek na kanwie...

Przed świętami wyglądało moje nieszczęście tak:
 Marne zdjęcie, bo i na dobrą sprawę nie ma się czym chwalić... Miały być 3 bombki - są dwie i pół. No nijak nie chciała mi się cała trzecia zmieścić. Doszywać znowusz też mi się nie chciało kanwy. Ale czasu trochę minęło, parę rzek zamarzło ;) i oto wpadłam na pomysł (po prawie tygodniu kontemplacji wzoru...). Tadam!!!:


 Trzecia bombka została zmodyfikowana (ale nie ukrywając prawdy pozbawiona została najładniejszej części) - pozbawiona tego i owego i wzbogacona w to i owo ;)
Teraz kolejna bombeczka - środkowa:
 I ostatnia czyli pierwsza:



 Jak widzicie, cały wzór zmodyfikowałam - a przede wszystkim wnętrza bombek. Tu odjęłam, tam dodałam i jakoś to chyba wygląda :) Najbardziej podoba mi się gwiazdka (pochodząca z Lil), która została wyszyta jak wszystkie ozdobniki nicią metaliczną:



 I jeszcze gałązki z "knotami" ;):




Kanwę podszyłam i dłuższe boki obszyłam fioletowymi koralikami:




Całość wyprana i nie wyprasowana prezentuje się następująco:


 Oczu na wierzchu bieżnik nie pocieszy, ale nie ma się co smucić. Za tylko 10 miesięcy znowu święta :) Będzie wtedy jak znalazł :) a ja już dziś się cieszę, że dołączyłam do zacnego grona osób które skończyły ze świątecznym SALem ;)

Pozdrawiam Serdecznie
Karina

poniedziałek, 20 lutego 2012

Świąteczny SAL - 5 - aeljot

Skończyłam SAL z jajem i postanowiłam wrócić do Świątecznego SALa. Bardzo źle wyszywa mi się na tej kanwie ale szkoda mi porzucić pracę na takim etapie. Brakuje już tylko domku.
Wczoraj udało mi się dokończyć całą ramkę i zabrałam się do domku.Mam nadzieję szybko uporać się z tym haftem, w międzyczasie dokończyć Hello Kitty, i szybko zabrać się za SALową Madame Butterfly.


niedziela, 19 lutego 2012

A ja cały czas haftuję

Oglądam i podziwiam powstałe prace. Ja przez przeprowadzkę zmuszona byłam odłożyć mój SALowy obrazek. W tej chwili mogę się pochwalić obrazkiem na takim etapie 

środa, 8 lutego 2012

Świąteczny SAL - 12 - FINAŁ! :)

Jestem na zwolnieniu. Dostałam zapalenia krtani, więc pracować nie mogę. Biorę antybiotyk, a że ból gardła nie przeszkadza w innych czynnościach poza mówieniem :P - wykorzystuję czas robótkowo :)
Dzięki temu udało mi się wczoraj skończyć ŚWIĄTECZNY SAL!

 
 
 

piątek, 3 lutego 2012

skończony

ale publikuję z poślizgiem
bez zbędnych słów;-) wyszyte

uszyte :-)

 szczegóły

Dziękuję za wspólną zabawę :-). Wasze wykonania SAL-owych haftów są śliczne.