Krzyżyków przybywa i przybywa... co prawda może niezbyt szybko, ale ja się do maratonu nie zapisywałam ;) Dla mnie najważniejsze jest, że się przy tym nieźle bawię, a ciągnie mnie mianowicie ostatnio do dwóch rzeczy najbardziej: do wyszywania naszego
SAL'a oraz do oglądania
The Voice of Poland. Na szczęście obie te rzeczy spokojnie można pogodzić i robić jednocześnie. Przy okazji przypomniałam sobie nieco zapomnianych, pięknych kawałków muzycznych, jak chociażby wykonanie
Nancy Sinatra: "Bang Bang", wykonanie tegoż przez
Anię Dąbrowską oraz inne brzmienia, jak np.:
Kings Of Leon: "Sex On Fire" lub cudne wykonanie piosenki
"Rolling In The Deep" przez Linkin Park i
Anouk: "Lost" ... po prostu wyszywam, słucham, nucę, wzruszam się i relaksuję...
A oto co powstało do tej pory na
szaro-zielonej Luganie, biało-perłową muliną DMC:
W robótkowaniu, dzielnie pomaga, nieco zaspana, mała czarna,
kładąca się zawsze centralnie na kartkach ze wzorem...
6 komentarzy:
no i bardzo dobrze że pomaga, chociaż jej nie widać...;-)
mój duzy rudy też zawsze pomaga - zwłaszcza uwielbia wyciąganie łapką nitek z TUSALowego słoiczka :)
a wracając do wzoru - bardzo fajny kolor kanwy :)
Haft piękny i czarna kocica również!!! Moje koty też uwielbiają leżeć na kartkach z wzorami:)
Pięknie wygląda :) Czarny pomocnik cudny :)
super efekt! taki delikatny ten hafcik wychodzi...
Muzycznie się zrobiło:)
A kota-pomagierka cuuudna!!
Prześlij komentarz