piątek, 23 grudnia 2011

poplątany świat

ehh... nie pozostaje mi nic innego niż tylko ze wstydem się przyznać, że nie podołałam zadaniu... Tymbardziej jestem zła sama na siebie, bo serwetę w bombkami położyć na stole. Zawiodła mnie moja "inżynierska" precyzja - ucięłam za krótki kawałek kanwy. Niestety w natłoku problemów osobistych (nie czas i miejsce do ich opisywania) nie było kiedy się zająć naprawianiem błędu - czasami jest tak że najprostsze rzeczy zaczynają nas przerastać...
Zeźliłam się na samą siebie za to. Obiecuję po świętach opublikować zdjęcie gotowej serwety - obiecuję jeszcze w tym roku ją skończę. I przepraszam Was za to, że krótko mówiąc dałam dupy...
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich uczestników i organizatorkę zabawy jednocześnie życząc spokojnych i zdrowych Świąt.
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam
Karina

1 komentarz:

Ania Ploch pisze...

ha,ha, ha mam nadzieję że chociaż tanio się nie oddałaś ;)

Luzik - dasz radę później :)