Święta minęły, ba nawet styczeń dziś się kończy, a mój Świąteczny SAL 2011 prezentuje się następująco:
- pierwsza bombka oprawiona, ale tylko na próbę i już wiem, że nie jestem zadowolona, bo muszę popracować nad pozbyciem się marszczeń ;)
- druga i trzecia bombka ukończona leżą w szufladzie i czekają na wypranie i wypracowanie
- czwarta bombka czeka na swoją kolej, pozostało mi wyhaftować górną i dolną części obrazka, a ponieważ będę haftowała nicią metaliczną to obrazek został odsunięty na bok i czeka na lepsze czasy.
- pierwsza bombka oprawiona, ale tylko na próbę i już wiem, że nie jestem zadowolona, bo muszę popracować nad pozbyciem się marszczeń ;)
- druga i trzecia bombka ukończona leżą w szufladzie i czekają na wypranie i wypracowanie
- czwarta bombka czeka na swoją kolej, pozostało mi wyhaftować górną i dolną części obrazka, a ponieważ będę haftowała nicią metaliczną to obrazek został odsunięty na bok i czeka na lepsze czasy.
2 komentarze:
Jejku, jejku, z cekinkami nawet :) Bardzo mi się podobają Twoje bombki. Śliczne kolory muliny, można wiedzieć jakie to są???
przepięknie,jestem pod wrażeniem prac i cierpliwości!!
Prześlij komentarz