piątek, 20 stycznia 2012

Moje niebieskości - 3

Zastanawiałam się, czy pisać o tym, że nie tylko nie skończyłam w terminie swojej robótki, ale koniec baaardzo się oddalił.
Doszłam jednak do wniosku, że wypada dać znać z aktualnej sytuacji na froncie, biorąc udział we wspólnej zabawie.


O jeden krzyżyk za daleko... w końcu musiałam przyjąć do wiadomości, że różnica tego jednego krzyżyka jednak ma wpływ na wygląd całości. A zrobiłam za dużo w  górnej ramce i potem już poszło.
Niech to ....!!!
Już mi się wcześniej nie podobało, że reniferek jakoś tak odstaje od środka, ale nie poświęciłam tej myśli więcej czasu. Byłam pewna, że jest dobrze, bo przeliczałam ramkę kilkakrotnie.
A teraz przy zawijaskach jest już całkiem nie bardzo.
Praktycznie mam do wyprucia i do poprawki większość prawej strony (patrząc na zdjęcie).
Nie chcę nic kombinować i sztukować, bo mnie samej będzie przeszkadzać świadomość takiego własnoręcznego bubla.
Czyli u mnie to już prawie norma... miało być pięknie, a wyszło jak zawsze.


Jednak postaram się nie zniechęcić do stopnia porzucenia robótki i powoli dokonać poprawek.
Zdjęcie marne - podobnie jak mój nastrój robótkowy z tym związany.

3 komentarze:

Fanturia pisze...

Ja tam różnicy nie widzę. Może to nie Twój błąd, tylko schematu? Podobno się zdarzały.
Sama profilaktycznie ramkę zrobiłam jak zawijaski skończyłam, ale prawie pół domku mam do prucia.

Titania yng Nghymru pisze...

slicznie wygląda w wersji blue :)

Angela pisze...

Śliczna kolorystyka i nie przejmuj się wypruwaniem. Chyba każda z nas pruła :-) pozdrawiam i trzymam kciuki