poniedziałek, 30 stycznia 2012

Nareszcie się doczekałam :)

Nareszcie się doczekałam i szybko pokazuję :)


Oto moje dawno skończona ale niedawno oprawione i powieszone bombeczki ANN, moje cudeńka :)
Aktualnie wiszą na honorowym miejscu (gdzie wisiały peonie, które obecnie stoją na stole) i z racji tego że oprawienie sporo kosztowało, powiszą tam całą zimę. A co... 
Można powiedzieć, że to takie oryginalne śnieżynki :) a zima się przecież dopiero zaczęła :) 
Szkoda mi ich chować do szafki i czekać do kolejnych świąt... Czy u kogoś wisi cały rok jakaś salowa choinka albo coś podobnego świątecznego?? Może powinnam znaleźć im jakieś stałe miejsce??

3 komentarze:

justa35 pisze...

ojacie........ toż to istne cudeńka......
U mnie jeden hafcik świąteczny wisi cały rok...... i jakoś nik się nie dziwi tylko podziwia.

Ulcia pisze...

Jak dla mnie są tak piękne, że w ogóle bym ich nie ściągała:)

Ania Ploch pisze...

U mnie przed remontem wisiały wszystkie coroczne ozdoby przez 365 dni. Co roku orientowałam się w okolicach maja że już powinnam je zdjąć. To już wisiały do świąt ;)

Piękne wyszły! A na dzisiejszą pogodę w sam raz!