wtorek, 25 października 2011

Bombki na start

Witam Uczestniczki SALa!

Tak jak zapomniałam się dopisać tak teraz zupełnie zapomniałam że przecież warto coś opublikować ...
Zdjęcia poczynione 10 dni temu pokazują dość spory przyrost. Niestety żarło, żarło i zdechło. Szkoła i potrzeba snu zwyciężają, dlatego postępy od tego czasu są nikłe.
A stan obrazka mocno roboczy ;)

Cieszę się że tyle pozytywnych emocji tu krąży. To motywuje i powoduje wykwit uśmiechu na twarzy :)
Oby tak dalej.


Materiał: Len Zweigart Newcastle, 40ct Antic White
Mulina: ręcznie farbowana mulina Niny, Rose Tea
Technika: jedna nitka muliny przez dwie nitki materiału

11 komentarzy:

Enyo pisze...

Ach ten len :-) Kolor muliny jest prześliczny. I do tego słońce załapało się do zdjęcia :-)

CyberJulka pisze...

Jestem fanką Twojej bombeczki:) Pozdrawiam Panią Organizatorkę:)

Marita pisze...

Aniu, jak zwykle mgiełka i kosmiczna dokładność, śliczny zestaw.

malgoska pisze...

JEDNA NITKA?? Haftujesz 1x1 nitek osnowy czy bierzesz dwie? Cudowny, delikatny efekt wychodzi!

Angela pisze...

Bombki wychodzą cudowne i moto mowę. Wielka jesteś

Koala pisze...

Powiem: "super" , ale śliczne bombki.

Beata pisze...

aż się napatrzeć nie mogę na ten cudny kolor muliny... zresztą jak na wszystkie twoje prace :) mam nadzieje, że będzie mi dane zobaczyć ja na żywo :)

5.monika pisze...

Prawdziwie koronkowa robota!:)
Mój haft czeka do przyszłego tygodnia. Plany były inne, a życie napisało swój scenariusz.
Pozdrawiam:)

Daria pisze...

Robi wrażenie!!! Pięknie :)

Agata pisze...

bardzo ciekawie :0 Taki rustykalny efekt uzyskałaś - kojarzy mi się z choinką udekorowaną łańcuchem ze słomki i małymi jabłuszkami - bardzo pozytywnie :)

Ania Ploch pisze...

Dziękuję Dziewczęta :)

Małgosiu, wyszywam jedną nitką muliny na dwóch nitkach materiału.

W ten weekend mam nadzieję trochę podpędzić z drugą bombką, jak zdrowie pozwoli bo na razie katar i ból głowy wygrywa :(