poniedziałek, 21 listopada 2011

Kahlan - odsłona 2 - daleko w tyle

Pora pokazać mój skromny początek w świątecznym salu 2011. Jestem daleko za Wami, ale czasu jeszcze trochę jest. Zdecydowałam się na obrazek Lili Soleil. Tak jak pisałam wcześniej planowo miała być biała mulina na rustico, ale prawie jej nie było widać, więc jest jpodwójna nitka DMC 498 na białej kanwie (16 albo 18 - musiałabym sprawdzić). Dopiero początek i skromnie, ale pisanie mgr było zdecydowanie czasochłonne. Kanwa wymięta przez ciekawego świata brzdąca - wyprasuję ją na samym końcu. Niewiele mam, ale już jestem zachwycona tymi zawijaskami i reniferami :)
Już się nie mogę doczekać końcowego efektu, choć to by oznaczało koniec haftowania, więc mi się szczególnie nie spieszy.

2 komentarze:

Angela pisze...

Cudnie. Bardzo piękna czerwień. Masz tyle, co ja :-)

Aldona pisze...

och ja czekam na dostawę niteczek i pędzę dalej z igiełką. Przepięknie z tą czerwienią u Ciebie.