poniedziałek, 14 listopada 2011

Świąteczny haft 3

 Po wcześniejszym zachwycie wzorem przyszedł czas na zniechęcenie wzorem. Zaczęło się od jednej pomyłki. I małego prucia. potem była druga i kolejne małe prucie. A potem...było kilka pomyłek, które zauważyłam za późno i już nie prułam.

Mimo tego wzór nadal mi się bardzo podoba i miło się go wyszywa. Bardzo lubię hafty jednokolorowe. Do tego ostatnio bardzo podoba mi się ta czerwona mulina.

A więc na przekór pomyłkom wyszywam dalej i kilka dni temu mój haft prezentował się tak:


Nie mam niestety jeszcze pomysłu na jego wykorzystanie. Pewnie problem stanowi brak umiejętności szycia i brak maszyny no ale tym będę martwić się za miesiąc ;)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ślicznie i już prawie na finiszu!! Małych pomyłek na pewno nikt nie zauważy :)

HaftyTiny pisze...

ciekawy kolor;)

Szydełkowe czary-mary pisze...

o raju ależ to piękne

ann_margaret pisze...

Pięknie, no i już prawie koniec:))