Chociaż miałam już wpisy na tym blogu to dzisiaj pokazuję wykonaną pierwszą część obrazka. Wymyśliłam sobie obrazek na drobniutkiej kanwie koloru kawy z mlekiem (jak wiecie materiał okazał się do d..), Wyszyty rudą nicią. Nici wyciągnęłam z wykopalisk (mają dużo ponad dwadzieścia lat). Trzy motki. I tu się objawia moja indolencja na temat krzyżykowania. Może ta ilość wystarczyłaby na pierwszą wersję ale na tą niestety nie. Właśnie do takich wniosków doszłam po wyszyciu tego kawałka. Pruć tego nie będę więc cały czas kombinuję jak to zrobić, żeby dołączyć inne kolory. Coś mi już powoli zaczyna świtać ale jeszcze się nie wykluło dokładnie. Zobaczymy „w praniu”. Teraz mam „buraczkową” przerwę w haftowaniu. Dostałam buraczki i muszę je przetworzyć na zimowe sałatki :))
4 komentarze:
Buraczki tak słuszne że zaniemówiłam. Muszę jeszcze raz przeczytać to co "do buraczków" bo się przestałam skupiać ;)
Już wiem.
Wyszyj całą ramkę rudością. A wnętrze ramki już wypełniaj kolejnymi kolorami.
Iloma nitkami muliny wyszywasz?
Wyszywam dwoma nitkami. Nie wiem nawet czy wystarczy mi ninci na cała ramkę z jej zawartością. Muszę jakoś tak elementami wyszywać: najpierw wszystkie gwiazdki, potem jeloniki itd. Albo jakoś tak.
Jakieś przedpotopowe rudawe muliny gdzieś mam... Może akurat będą pasować?
Prześlij komentarz