czwartek, 8 grudnia 2011

Jola - odsłona piąta

Wymyśliłam, że zamiast gwiazdek i dwóch cyfr wyszyję swoje inicjały, które odwzorowałam z esów-floresów. Akurat się idealnie złożyło:-) Dla pewności dodam, że moje inicjały to JG. Widoczne??


Domek też zaczęłam już budować i na chwilę obecną wygląda tak:


No i całość:


Niestety nie jestem zadowolona z muliny satynowej. Metalizowana jeszcze gorzej się prezentuje, więc pewnie zostanę przy tej nieszczęsnej satynie. I jeszcze jedno. Planowałam "coś" zrobić z datą. Miałam dwie próby i obydwie wyprułam. A skoro wyprułam, to znaczy, ze było niemal tragicznie. Taki jakiś kanciasty ten rok. Na razie zrezygnowałam z daty, ale może jeszcze coś się zmieni, bo i czasu jeszcze troszkę.
Pozdrawiam ciepło wszystkie SALowiczki:-))

3 komentarze:

Daria pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Daria pisze...

Wiem, że się powtarzam, ale te inicjały są GENIALNE!!!

Jola pisze...

Daria, nie widzę w tym geniuszu, ale rzeczywiście fajnie wkomponowały się w całość:-)
Dziękuję:-*