Nie uda mi się pewnie przed świętami, ale co tam. Ma to być zabawa a nie wyścig pokoju ;) W święta na pewno postaram się dokończyć. Za dużo wzięłam sobie zobowiązań a praca nie rozpieszcza wolnym czasem.
Dopadłam czerwoną kanwę w Galerii Krakowskiej już jakiś czas temu. I niedługo po tym fakcie zaczęłam hafcić.
Tak się rzeczy miały tydzień temu:
Przy okazji wyszła na jaw pomyłka w obrazku- wynik zawirusowanego komputera w pracy. Poprzestawiał jak mu w duszy grało:
Zobaczyłam to ciut późno, ale na szczęście dziergam narazie kontury, ufając, że komputer je akurat potraktował łagodniej ;)
Wczoraj troszkę podgoniłam z pracą:
Haftuje się niesamowicie przyjemnie! Bardzo dziękuję za to, ze mogę bawić się z Wami!
Podziwiam Wasze prace i nie ukrywam, że wybór koloru kanwy i muliny w dużym stopniu zawdzięczam właśnie Wam :)
2 komentarze:
Szybko ci idzie i jeszcze tej zimy obrazek będzie gotowy :)
super tempo:D
Prześlij komentarz