Chyba się Was wystraszyłam, bo mimo wcześniejszej, odwołanej rezygnacji i późniejszego prucia idę dalej do przodu.
Dziękuję Wam za wszystkie rady jak krzyżykować, żeby się nie pomylić i w przyszłości nie pruć. Ale przecież nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Mam nadzieję, że tym razem dobrze policzyłam krateczki i będzie OK.Wybrałam taką trochę dziwną kolejność wyszywania, bo nie wiem na ile mi wystarczy tej zabytkowej muliny.
4 komentarze:
Fajnie wychodzi :-)
Własnie m i uświadomiłaś, jakie to będzie wielkie...
Wychodzi bardzo ładnie, oby nitki wystarczyło :)
Pozdrawiam ciepło.
Wygląda naprawdę fajnie. Nie poddawał się i haftuj dalej :)
Prześlij komentarz