W końcu się zdecydowałam na czym mam wyszywać no i jakim kolorkiem.
Miała być Lugana 25 w kolorze błękitno-szarym oraz biała mulina. Ale 25 to jak 14ct więc niezła "kobyła" by była:D
No i burza mózgów i mamy Aidę marmurkową 18ct w takim jakby szaro-beżowym odcieniu i Ariadna 657 ( niestety nie wiem jaki teraz ma numerek).
Wczoraj zaczęłam, dziś posiedziałam troszkę i dokończyłam całą mulinkę:( Niestety więcej nie mam, w mojej mieścinie 3 kolory Ariadny na krzyż, więc czekam aż się wybiorę do większego miasta.
Zdjęcie oczywiście takie sobie ale już mrocznie się zrobiło:P
3 komentarze:
Idziesz jak burza...i bardzo ładne kolorki dobrałaś:). Ja ostatecznie za namową dziecięcia zdecydowałam się na bordową nitkę. Widziałam, u Ciebie Penelopowy chlebek - mój właśnie rośnie i będę piekła na kolację. Już nie mogę się doczekać.
Miłego popołudnia:)
Słońce Ty moje, fajowsko to wygląda, dziś w pracy zobaczę jaki to układ kolorystyczny ... buziaki
Ładnie, tak delikatnie:)
Prześlij komentarz